3 lutego 2025 – Niezapomniana podróż do Dubaju
admin 2 miesiące temu Organizacyjne , WycieczkiPóźnym
wieczorem 23 stycznia 2025 roku, po długich przygotowaniach, wyruszyliśmy w
podróż, która dla wielu z nas była spełnieniem marzeń. Już sam lot dostarczył
mnóstwo emocji, zwłaszcza tym, którzy lecieli po raz pierwszy. Wysoko nad
chmurami podziwialiśmy rozległe krajobrazy, a po wylądowaniu otuliło nas
ciepłe, pustynne powietrze, poczuliśmy atmosferę tego niezwykłego miasta –
pełnego nowoczesności, ale i gościnności.
Pierwsze chwile w Dubaju były jak wejście do innego świata. Światła drapaczy
chmur odbijały się w lśniących szybach luksusowych hoteli, a na ulicach panował
niesamowity ruch. W blasku porannego słońca wybraliśmy się na plażę JBR Beach,
gdzie złoty piasek spotykał się z turkusową wodą Zatoki Perskiej. Promienie
słońca i delikatny szum fal wprowadzały w prawdziwie wakacyjny nastrój. To
miejsce pulsowało życiem – turyści z całego świata delektowali się widokami,
spacerowali po promenadzie, a miłośnicy sportów wodnych unosili się na falach w
rytmie wiatru. Wieczorem przenieśliśmy się do Dubai Marina – jednej z
najbardziej luksusowych dzielnic miasta. Spacerując wśród lśniących w świetle
neonów wieżowców i przycumowanych do nabrzeża jachtów, czuliśmy się jak w
filmie science fiction. Każdy zakątek zachwycał swoim rozmachem – kawiarnie nad
wodą tętniły życiem, a miasto, które nie zna nocy, wydawało się nie zasypiać
ani na chwilę. Dubaj to jednak nie tylko nowoczesność, ale również historia i
tradycja. Przekonaliśmy się o tym, odwiedzając Stary Dubaj – miejsce, w którym
czas płynie wolniej, a atmosfera przypomina baśnie z „Tysiąca i jednej nocy”.
Rejs tradycyjnymi łódkami abra po wodach Zatoki Dubajskiej był niczym podróż w
przeszłość – mijaliśmy bazary pełne przypraw, złotych ozdób i ręcznie tkanych
dywanów, a w powietrzu unosił się zapach kardamonu, szafranu i świeżo parzonej
arabskiej kawy. Kupcy z uśmiechem zapraszali do swoich straganów, a niektórzy z
nich próbowali nawet mówić po polsku, co wywoływało uśmiechy na naszych
twarzach. Jednym z najbardziej magicznych momentów podróży była wizyta na
tarasie widokowym Burj Khalifa – najwyższego budynku świata. Szybka winda
wyniosła nas na zawrotną wysokość, skąd rozciągał się spektakularny widok na
miasto tonące w złocistym świetle zachodzącego słońca. Z góry Dubaj wyglądał
jak miniaturowe miasto utkane ze świateł i cieni, a my mogliśmy podziwiać, jak
pustynia spotyka się z nowoczesną metropolią. Nie zabrakło także odrobiny
adrenaliny – pustynne safari dostarczyło nam wrażeń, jakich nie sposób opisać
słowami. Pędząc terenowymi samochodami po złocistych wydmach, czuliśmy się jak
na falach rozgrzanego piasku. Po emocjonujących przejazdach mieliśmy okazję
podziwiać zachód słońca na pustyni – niebo mieniło się odcieniami różu,
pomarańczy i fioletu, a cisza wokół była niemal mistyczna. Wieczór spędziliśmy
w tradycyjnym arabskim campie, gdzie skosztowaliśmy lokalnych przysmaków,
oglądaliśmy pokazy tańca i mieliśmy okazję przejechać się na wielbłądach. Podróż
do Dubaju to także świat bajkowych ogrodów i niezwykłych atrakcji.
Przechadzając się wśród kwitnących alejek Miracle Garden, mogliśmy podziwiać
wielkie florystyczne kompozycje z żywych roślin – zamki, serca i palmy. Nasza
podróż zakończyła się wizytą w Abu Dhabi, gdzie mieliśmy okazję zobaczyć jeden
z najbardziej imponujących meczetów na świecie – Meczet Szejka Zajida. Jego
białe kopuły lśniły w słońcu, a wnętrze, ozdobione misternymi mozaikami i
złotymi zdobieniami, wprowadzało w stan prawdziwego zachwytu. Spacerowaliśmy po
marmurowych dziedzińcach, podziwiając monumentalne kolumny i kryształowe
żyrandole, czując przy tym niezwykły spokój i harmonię tego miejsca.
Każdy dzień tej wyprawy przynosił nowe odkrycia i niezapomniane chwile. Dubaj zaskakiwał nas na każdym kroku – jednego dnia byliśmy w otoczeniu futurystycznych drapaczy chmur, a kolejnego na pustyni, wśród złotych wydm. Podziwialiśmy panoramy miast z najwyższych tarasów widokowych, spacerowaliśmy po tradycyjnych bazarach, kosztowaliśmy lokalnych specjałów i doświadczaliśmy gościnności mieszkańców. To była podróż, która na zawsze pozostanie w naszej pamięci.