24 października 2018 – Spotkanie z podróżnikiem

Podczas gdy przeciętny mieszkaniec megalopolis grzęźnie w nieustających korkach, najbogatsi uciekają w niebo i latają od budynku do budynku, w ogóle nie dotykając ziemi. W tym miejscu na świecie porażające różnice są widoczne co krok. Bogaci i biedni żyją obok siebie, jakby się nie zauważając. W świecie ogromnych kontrastów dzieli ich prawie wszystko. Prawie, bo do każdego w równym stopniu należą plaże, samba, karnawał i miłość do piłki nożnej.
Brazylia.

Dnia 17 października 2018 roku naszą szkołę ponownie odwiedził pan Grzegorz Chachura, aby po raz kolejny zachwycić nas opowieściami o urokach odwiedzonej przez niego części świata. Podróżnik z grupy „Trzask” opisał tym razem wyprawę do największych brazylijskich miast: Sao Paulo, Rio de Janeiro, jak również Salvadoru czy Campo Grande. Standardowo towarzyszyła nam rewelacyjna, lekka atmosfera.

Podczas oglądania fotografii z podróży poznaliśmy wiele ciekawostek i sytuacji, które miały miejsce w czasie trwania wyjazdu. Kraj oczarowywał nas na każdym kroku, oferując wachlarz unikalnych rozrywek. Od tętniących życiem miast, aż po dzikie, monumentalne wodospady nietknięte ludzką ręką. Mogliśmy zafascynować się niecodziennym wyglądem majestatycznych, imponujących wydm Lençóis Maranhenses – pośrodku ich śnieżnobiałych, piaskowych wzgórz znajdują się błękitne i zielone jeziorka. Nie sposób nam było nie dostrzec niezwykłej energii Brazylii, jej kolorytu, krzyczącej różnorodności. W miejscu, gdzie wszechobecne są dźwięki bębnów i tańczona jest capoeira, czas płynie chyba nieco inaczej.

Wsłuchaliśmy się też w historie, które nie dają o sobie zapomnieć –  także w niechlubne opowieści o dramatycznym losie czarnoskórych niewolników. Zwróciliśmy uwagę na problemy, z jakimi na co dzień musi zmagać się kilkadziesiąt milionów mieszkańców brazylijskich megamiast. Ciągle napływają do nich nowi migranci. Skala migracji jest zbyt duża, by zaoferować wszystkim życie na dobrym poziomie. Niektórzy jednak zostali z nadziejami na lepszy los, stając się mieszkańcami biednych i niebezpiecznych faveli. Nie zapominajmy jednak o efektach działań podjętych wobec najniższych stanów. Chodzi o te czterdzieści milionów ludzi, którzy przez ostatnie dwadzieścia lat wydobyli się z ubóstwa.

Jednak pomimo burzliwych dziejów kraju, niemal każdy mieszkaniec chodzi po ulicach z uśmiechem na twarzy. Podobno to kolory Brazylii, soczyste i zmysłowe, razem z upalnym klimatem oraz gorącymi rytmami muzyki, również ukształtowały dusze i charaktery Brazylijczyków.

Pana Grzegorza pożegnaliśmy gromkimi brawami. Serdeczne podziękowania należy skierować również w stronę nauczycieli geografii, którzy co roku zajmują się organizacją spotkań z podróżnikiem. Zdecydowanie mogę powiedzieć, że nie tylko ja, ale i reszta uczniów ma nadzieję, że wizyta wkrótce się powtórzy.

Joanna Maciocha III B